Ciekawy case dla ERM i zarządzania projektami, a później i dla zarządzania kryzysowego.
Za Onet.biznes:
"Najgorszy scenariusz: problemy Dreamlinera okażą się tak poważne, że prezes Jim McNerney będzie musiał spisać na straty 5 miliardów dolarów ze spodziewanych dochodów, powiedział Howard Rubel, analityk Jefferies & Co. z Nowego Jorku, który uważa, że prawdopodobieństwo takiego zakończenia wynosi około cztery procent."
Ciekawe, jak Boeing poradzi sobie z tą sytuacją - prościej; jak oni z tego wyjdą, co będzie reakcją na ryzyko, a może raczej na kryzys?
Czarny sen Boeinga oraz jego klientów. Tylko czy to już jest worst case?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz