wtorek, 12 lutego 2013

Studenci o ryzyku: Trzy drogi którymi chodzi Ryzyko

Dziś kolejna porcja z prac studentów ATH - może inne spojrzenie na tę tematykę (?)

Justyna Wajdzik, Sylwia Michałek

Większość z nas nie interesują analizy, szkolenia pomagające radzić sobie z ryzykiem w życiu, sadząc że nas to nie dotyczy, ale czy na pewno?

Weźmy za przykład statystycznego Kowalskiego, mającego dom, rodzinę prywatną firmę. Ile taki przeciętny człowiek, stwarza sobie ryzykownych sytuacji w ciągu jednej doby?



  1. Wstając później do pracy ryzykuje tym, że może się spóźnić, jednak może zyskać 10 minut drzemki.
  2. Pracownica przyniosła L4- pojawia się pytanie czy zaryzykować i znaleźć zastępstwo nie wiedząc czy dana osoba spełni się na stanowisku pracy.
  3. Wprowadzić na rynek nowy produkt, co wiąże się z dużymi kosztami dla firmy, nie wiedząc czy będzie na niego popyt.
  4. Zainwestować pieniądze firmy w coś pewnego czy spróbować szybkiego zdobycia gotówki grając na giełdzie gdzie los bywa przewrotny.
  5. Czy tez pożyczenie dziecku samochodu gdy na zewnątrz występują niekorzystne warunki pogodowe, a syn/córka nie ma dużego doświadczenia jako kierowca.

Sytuacje życia codziennego zmuszają nas do podjęcia ryzyka. W każdej z przykładowych sytuacji możemy obrać różne tory: zaryzykować i zyskać, zaryzykować i stracić, lub też pozostać neutralnym i nie podejmować ryzyka. To właśnie trzy główne drogi, którymi chodzi ryzyko.

Człowiek uczy się na przykładach, dlatego warto poznać osoby, które próbowały sił w każdym z tych trzech wariantów.

 Ryzykuję i zyskam!

Stojąc przed trudna sytuacją mamy odwagę i staramy się zrobić krok do przodu. Poświęcamy coś z zamiarem zyskania jeszcze więcej i udaje się nam to.

Doskonałym przykładem na to są wielcy przedsiębiorcy, którzy kreują modę na dany produkt, mają wyrobione marki, z którymi ktoś kto jest słaby nie może się równać.

Ksiązka Robert Jordana "How They Did It" ("Jak oni to zrobili"), pokazuje nam 10 cech charakteryzujących wielkich ryzykujących, zwycięzców m.in : „wiedz że nic nie przychodzi łatwo, ryzykuj, zrób użytek z nudy, bądź dociekliwy”.

 Zaryzykowałem i straciłem…

Chęć zdobycia jest tak wielka, że niedokładnie analizujemy nasze działania, podejmujemy nie przemyślane decyzje, liczy się tylko cel i metoda. Jeden mały błąd może zafundować wielką porażkę.

Nie ryzykuję.

Strach przed utrata jest tak duży, że wolimy zostawić wszystko tak jak jest i czuć się bezpiecznie co nie zawsze się opłaca. Inwestorzy, którzy nie ryzykują nie mogą niczego zyskać. Więc taki przedsiębiorca nie ma szansy przetrwania.

Ryzyko ma dla każdego inna pozycję w hierarchii. Zależy ona od naszych oczekiwań, od sytuacji w jakiej się znajdziemy, od analizy przypadku, potencjalnych zysków i strat oraz całościowego bilansu.  Jedno jest pewne - ryzyko można ograniczać poprzez odpowiednie instrumenty zarządzania, lecz nie można go całkowicie wykluczyć

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz