"Energia elektryczna produkowana
przez turbiny wiatrowe pojawiła się w takiej ilości w Teksasie, że jej dostawcy
sprzedawali ją po ujemnych cenach, donosi Slate. Zdarzyło się to w niedzielę
rano, „kiedy cały Teksas spał”, pisze internetowy magazyn. Nie spały natomiast
setki turbin na zachodzie stanu, które wciąż dostarczały energię pomimo
niskiego popytu. Doszło wówczas do nietypowej sytuacji. Cena energii
elektrycznej spot, czyli z natychmiastową dostawą, spadła do zera, a potem
poniżej, gdzie utrzymała się przez kolejnych kilka godzin. Producenci energii
płacili wówczas systemowi przesyłowemu stanu za jej pobieranie. W pewnym
momencie za wprowadzenie do systemu 1 MWh byli gotowi zapłacić nawet 8,52
USD, pisze Slate."
W tym miejscu należy zauważyć, że w Niemczech taka sytuacja nie jest niczym niezwykłym - należy jej wręcz oczekiwać w ostatnim tygodniu grudnia, w czasie świąt i dni wolnych, chociaż w sytuacji wysokiego nasłonecznienia miała też i miejsce w godzinach peakowych w dniu roboczym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz