piątek, 25 marca 2016

Ryzyko w rewolucji łupkowej – spojrzenie z punktu widzenia bańki spekulacyjnej

Zazwyczaj w czasie gwałtownych zmian na rynku te podmioty, które zbyt szybko i zbyt daleko weszły w rewolucję w pewnym momencie odnotowują problemy. Przykładem jest rynek gazu łupkowego, gdzie w ciągu 18 miesięcy nastąpiła gwałtowna zmiana. Problemy przedsiębiorstw zaangażowanych w wydobycie gazu łupkowego są tak znaczące, że banki raportują wysokie ryzyko kredytowe związane z tym sektorem. A można wręcz wskazać kilka podobieństw rozwoju sytuacji na tym rynku do przyczyn kryzysu finansowego opisanych przez F. Mishkina:

1) Przedłużający się okres niskich stóp procentowych, który zredukował koszt pozyskania kapitału finansującego wiercenia i produkcję gazu łupkowego przez przedsiębiorstwa, które w innych warunkach nie uzyskałyby finansowania – zazwyczaj małe i średnie przedsiębiorstwa, które podejmowały znaczące ryzyko, zakładając, że mają więcej do zyskania niż stracenia. Nastroje powstałe wokół przemysłu wydobywającego gaz łupkowy bazowały na założeniu niskiego ryzyka i wysokiej szansy. Niezwykle istotnych w warunkach niskich zysków na rynku finansowym.

2) Wizja wysokich zysków sprawiła, że przedsiębiorstwa wysoko wyceniały złoża ropy i gazu, co przekładało się na wysokie koszty dostępu do złóż (dzierżawy, koncesje). Wydano wiele koncesji w najbardziej atrakcyjnych lokalizacjach, co przełożyło się na wysokie wydobycie po trzech od pięciu lat. Wpływa to na dzisiejszą wysoką podaż przy niskich cenach, co ma na celu zdobycie środków na wywiązanie się ze zobowiązań wobec banków.

3) Producenci także nie posiadali danych o możliwości długoterminowej eksploatacji poszczególnych złóż, kiedy rozpoczęła się rewolucja łupkowa. Zwiększanie produkcji w celu pokrycia wydatków związanych z obsługa kredytów, przy braku pełnego rozpoznania formacji geologicznych można przyrównać do swoistej ucieczki do przodu. Jednakże nie gwarantuje to przetrwania dla wszystkich uczestników takiego procesu. Zwiększanie podaży wywołuje dalsze redukcje cen, jeżeli popyt nie wzrasta. A właśnie w sytuacji spowolnienia gospodarki chińskiej oraz stabilizacji niskiego wzrostu gospodarczego w Europie popyt nie był w stanie wchłonąć zwiększającej się produkcji gazu i ropy. A producenci potrzebowali środków finansowych na obsługę zobowiązań. Zaczęli także obniżać koszty – począwszy od kosztów zatrudnienia, redukcji wartości kontraktów z dostawcami usług, czy redukcji budżetów na inwestycje. To pozwoliło uzyskać dalsze obniżki cen gazu i ropy na rynku – ważne jest sprzedanie produkcji na rynku.

4) Analitycy banków już wskazywali na ryzyko recesji w gospodarce światowej, co może dodatkowo uderzyć w zadłużone przedsiębiorstwa i pogorszyć sytuację banków, przyczyniając się do powstania kryzysu bankowego, a później wręcz finansowego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz