Już w styczniu bieżącego roku zostaliśmy zaalarmowani przez załamanie notowań na giełdzie w Szanghaju, co jasno pokazało gospodarka Chin znalazła się w trudnej sytuacji. Wywołało to uzasadnione obawy o nadchodzące mocne spowolnienie drugiej co do wielkości gospodarki świata. Oczywiście skutki tego odczują głównie Stany Zjednoczone oraz Europa a także pozostałe regiony świata, pośrednio także zaszkodziłoby to polskiej gospodarce. Pośrednio, ponieważ bezpośrednie powiązania między polskimi firmami a Chinami są stosunkowo niewielkie ze względu na fakt, że w roku 2015 eksport z Polski do Chin to około 1 proc. ogółu eksportu. Dlatego spadki sprzedaży na chińskim rynku nie powinny mieć znacząco negatywnego wpływu na wyniki polskich firm. Jednakże biorąc pod uwagę, że mamy powiązanie z Chinami poprzez Niemcy, czyli naszego najważniejszego partnera gospodarczego z udziałem około 27 proc. ogółu eksportu i to jest już powód do zmartwień. Mniejszy eksport niemiecki do Chin oznacza ograniczenia w produkcji polskich wyrobów przeznaczonych na rynek niemiecki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz