Ze strony 93 o podobieństwie Niemiec i USA:
"I tylko dwa kraje na świecie udają wszem i wobec, że panuje u nich demokracja, podczas gdy zadręczają obywateli przepisami i biurokracją, która mogłaby załamać każdego Chińczyka. W Niemczech nie wolno hamować przed małymi pieskami, a do grania w golfa trzeba mieć licencję. A Amerykanie na to wszystko kiwają ze zrozumieniem głowami."
I wytłumaczenie:
"Wygląda więc na to, że Niemcy i Ameryka to dwa bliźniacze kraje, i zapewne ze zrozumieniem na to przytakniecie, gdy przypomnicie sobie, że jakieś 25% Amerykanów pochodzi z Niemiec"
Komentarz MS: O znaczącym odsetku obywateli USA pochodzenia niemieckiego pisałem. Tu pełna zgoda. Trudno się z perspektywy czasu zgodzić natomiast na porównanie biurokracji i swobody obywatelskiej niemieckiej (lub dziś raczej unijnej) z amerykańską. Dziś to nadal przepaść. I choć Stany "próbują" naśladować w represjach obywateli dla ich bezpieczeństwa Europę, to nadal opór społeczny jest tam zbyt duży. Pisał o tym Marek Wałkuski. A i Chińczycy już się nieco "najedli" i teraz w dbałości o dobro ludzi rozbudowują biurokrację. To naturalny proces (Prawo Parkinsona), aż do kompletnego krachu.
Panie Skudlik
OdpowiedzUsuńi znów zapytam - już nudno się robi, ale - gdzie tu ryzyko?
Bo????
gdzie tu prawo?
Bo???
gdzie tu energetyka?
Bo???
grzecznie prosza o odpowiedź!