Dlaczego
nie można zarządzać ryzykiem kolorów?
Typowe
systemy zarządzania ryzykiem bazujące na ocenie jakościowej i kolorowaniu ryzyka
przeobrażają się przeważnie w systemy urzędnicze... Kolorujemy ryzyko na
czerwono, żółto, zielono co kwartał, czasem aktualizujemy, ale ważne jest
wypełnienie obowiązku, a nie przedstawienie informacji użytecznej. Bo jak tu
porównywać kolory (odcienie?), a tym bardziej je agregować, żeby przedstawić
syntetyczną informację o ryzyku? Jak kolory przepisać na limity? Jak analizować
trendy, tworzyć rankingi ryzyka, czy przeprowadzać jego benchmarking? To
wszystko sprawia, ze bez pomiaru ryzyka w PLN bardzo wiele osób w organizacji
pracuje po to, żeby przygotować coś, czego nikt rozsądny nie przeczyta, bo to
strata czasu tylko. A zazwyczaj osoby zatrudnione w ryzyku nie wiedzą po co są,
raczej wiedzą po co przychodzą do tej pracy (po wypłatę), ale jaką wartość
dodaną mają przynieść przedsiębiorstwu – o to ich nie pytajcie!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz