piątek, 31 maja 2013
Studenci o ryzyku ... cz. 11 Ryzyka makroekonomiczne. Co było planowane, co się wydarzyło, co zaskoczyło.
Ryzyka .... Co było planowane, co się wydarzyło, co zaskoczyło.
Autorzy:
Izabela Kudłacik, Marcin Kołodziej
Wydobycie gazu łupkowego w Polsce miało się okazać żyłą złota i pozwolić na uniezależnienie od Rosji.
Niestety widać wyraźne opóźnienia w poszukiwaniach gazu łupkowego. Ilość wykonanych odwiertów jest wciąż zbyt mała, by powiedzieć ile faktycznie mamy gazu - mówi prof. Stanisław Rychlicki, autorytet w dziedzinie poszukiwań i eksploatacji węglowodorów.
Mimo szumnych zapowiedzi i wielkich nadziei związanych z gazem łupkowym, na razie zamiast wielkiego boomu mamy wyraźne spowolnienie.
Liczba wykonanych odwiertów - około 30, w tym zaledwie trzy w poziomie - jest zbyt niska by powiedzieć, że coś się ruszyło. Jego zdaniem, aby doszło do zmian, potrzeba uporządkowania kwestii prawnych i to szybko. - Bez wyraźnego sygnału, że państwo pomoże rozwijać biznes łupkowy, eksploatacja niekonwencjonalnych złóż surowca może wyhamowywać .
Na razie udzielonych zostało ponad sto koncesji na poszukiwanie niekonwencjonalnych złóż gazu. Problem w tym, że na sporej części z nich praktycznie nic się nie dzieje. Problemem nawet nie są pieniądze, bo zwykle firmy mają zapewnione finansowanie. Jednak np. skarżą się one na bardzo długie procedury prawne. Chodzi głównie o wydawanie pozwoleń na prowadzenie prac.
Oszczędzanie na emeryturę w Otwartych Funduszach Emerytalnych.
OFE istnieją od 1999 roku, kiedy to wprowadzona została reforma emerytalna. Początkowo do II Filara ubezpieczeń społecznych czyli do OFE odprowadzane było 7,3 procent naszej składki na przyszłe emerytury. W 2011 roku składka do OFE została zmniejszona do 2,3 procent a pozostała jej część trafiała na specjalne subkonta w ZUS-ie i była waloryzowana o wskaźnik wzrostu gospodarczego z ostatnich pięciu lat i wysokość inflacji. Obecnie do OFE odprowadzane jest 2,8 procent podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie emerytalne. Zgodnie z obecnie obowiązującymi rozwiązaniami, do 2017 roku ma to być 3,5 procent.
Utworzenie OFE okazuję się być jednak nie trafionym pomysłem - utrzymywanie tych funduszy powoduje narastanie długu publicznego, ponieważ rząd musi pożyczać pieniądze, by pokryć ubytki składki emerytalnej w ZUS-ie. Dług wynikający z istnienia OFE może osiągnąć niedługo 300 miliardów złotych.
Wydaje się, że powstanie OFE nie było przygotowane dość rzetelnie. Skutki dla finansów publicznych były mocno niedoszacowane. W efekcie powstał sztuczny dług, którego nie dało się utrzymać i stąd decyzja o obcięciu składki. Reforma zakładała szereg założeń, które były niemożliwe do realizacji z różnych przyczyn i nie zostały zrealizowane. Nie nastąpiły żadne zmiany zachowań na rynku pracy. Inne kraje nie ponoszą takich kosztów lub są one bardzo niskie. Poza tym system emerytalny z 1999 r. nie został zinternalizowany przez społeczeństwo, ze względu na to, że jest zbyt skomplikowany.
Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński poinformował, że rząd zajmie się sytuacją polskiego rynku motoryzacyjnego w kontekście m.in. zapowiedzianej redukcji zatrudnienia w fabryce Fiata w Tychach.
Janusz Piechociński chcąc iść śladem rządu Włoch zapowiedział przeprowadzenie rozmów z zarządem Fiata w celu redukcji zwolnień pracowników w Tychach. Jednak co tak naprawdę chciał osiągnąć? Takie rozmowy prowadzone przez przedstawicieli naszego rządu w obecnej sytuacji są wręcz śmieszne. Rynek motoryzacyjny najbardziej odczuł skutki kryzysu, na całym świecie sprzedaż nowych samochodów diametralnie spada, ale nasz rząd wciąż wierzy w opisywane w polskiej literaturze cuda nad Wisłą i niczym superbohater uratuje 1500 ludzi przed utratą pracy. Musieli bardzo się zdziwić, kiedy usłyszeli stanowcze nie. Janusz Piechociński był na z góry straconej pozycji, gdyż nie miał nic do zaproponowania, rząd jest zbyt łakomy na pieniądze płynące strumieniem z wszelkich podatków i nigdy nie zgodzi się na żadne ustępstwa, które mogłyby zatrzymać tak dużego producenta nowych samochodów w naszym kraju.
Ambasador Polski w Japonii Jadwiga Rodowicz podpisała umowę ACTA o zapobieganiu handlu podróbkami.
Premier Donald Tusk miał nadzieję, że taki drobiazg, na dodatek w tak odległym kraju jak Japonia zostanie niezauważony. Jednak mocno się pomylił i zapewne był zaskoczony oburzeniem polskiego społeczeństwa. Na szczęście liczne protesty w większych miastach Polski, w których brali udział głównie młodzi ludzie ostatecznie zmusiły premiera do odwołania podjętej wcześniej decyzji.
Reforma służby zdrowia – po 1 stycznia 2012 roku pacjent miał w przychodni dowieść, że jest ubezpieczony. Ale obowiązek weryfikacji tego ma mieć też lekarz. Za przepisanie leków refundowanych osobie nieubezpieczonej może dostać karę.
Taka reforma oburzyła lekarzy do tego stopnia, że i oni w końcu wyszli na ulice, pokazując rządzącym, że to, co uważają za idealne rozwiązanie, od ideału jest bardzo dalekie. Strajki i rozmowy trwały tak długo, że rząd w końcu zgodził się…przerzucić odpowiedzialność z lekarzy na aptekarzy, którzy mieli być karani za wydanie leku z refundacją, choć taka się nie należała. Ten protest był już mniej spektakularny, aptekarze mocno się pilnowali, sprawdzali każdą receptę i jeśli znaleźli jakikolwiek błąd, w tym także nieczytelny regon firmy drukującej recepty, takowa zostawała od razu odrzucona. Kolejne „złote dziecko” rządu okazuje się nieprzemyślanym zlepkiem bzdurnych zasad i reguł nie do spełnienia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz