sobota, 1 czerwca 2013

Titanic and ERM





Na dzisiaj proponuję refleksję. Co poniższe wnioski z katastrofy Titanica mogą nam pomóc przy analizie ryzyka podejmowanego przez przedsiębiorstwa, w których pracujemy?
Oto one:

 
1)      Zbytnia pewność – too big to fail, niedostateczna ilość środków bezpieczeństwa;
2)      Projekt – niska manewrowość;
3)      Jakość – słabe nity wpłynęły na wielkość rozdarcia kadłuba;
4)      Ignorancja – ostrzeżenia o górach lodowych zostały zignorowane, brak właściwej uwagi i koncentracji na tym problemie;
5)      Strategia – uderzenie dziobem spowodowałoby zalanie 2 przedziałów, gdy uderzenie bokiem wpłynęło na zalanie 6 przedziałów.
Bezpieczeństwo zapewniało zalanie maksymalnie 4 przedziałów.
Z Wiki:
Przez lata służby kapitan Smith wyrobił sobie opinię "bezpiecznego kapitana".
Niektórzy pasażerowie decydowali się na rejs przez Atlantyk tylko na statkach pod jego komendą.
Mimo takiej opinii, miał w swojej karierze kilka niebezpiecznych sytuacji. W lipcu 1911 roku dowodzony przez niego "Olympic", podczas manewrowania w porcie nowojorskim, uszkodził holownik, a we wrześniu tego samego roku, doszło do jego kolizji z krążownikiem HMS "Hawke".

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz