Na dzisiaj proponuję refleksję. Co poniższe wnioski z
katastrofy Titanica mogą nam pomóc przy analizie ryzyka podejmowanego przez
przedsiębiorstwa, w których pracujemy?
1) Zbytnia
pewność – too big to fail, niedostateczna ilość środków
bezpieczeństwa;
2) Projekt
– niska manewrowość;
3) Jakość
– słabe nity wpłynęły na wielkość rozdarcia kadłuba;
4) Ignorancja
– ostrzeżenia o górach lodowych zostały zignorowane, brak właściwej uwagi i
koncentracji na tym problemie;
5) Strategia
– uderzenie dziobem spowodowałoby zalanie 2 przedziałów, gdy uderzenie bokiem
wpłynęło na zalanie 6 przedziałów.
Bezpieczeństwo zapewniało zalanie maksymalnie 4 przedziałów.
Z Wiki:
Przez lata służby kapitan Smith wyrobił sobie opinię
"bezpiecznego kapitana".
Niektórzy pasażerowie decydowali się na rejs przez Atlantyk
tylko na statkach pod jego komendą.
Mimo takiej opinii, miał w swojej karierze kilka
niebezpiecznych sytuacji. W lipcu 1911 roku dowodzony przez niego
"Olympic", podczas manewrowania w porcie nowojorskim, uszkodził holownik,
a we wrześniu tego samego roku, doszło do jego kolizji z krążownikiem HMS "Hawke".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz