Dziś trochę historii:
Funkcjonowanie modelu biznesowego Enronu było uzależnione w znaczącym stopniu od wysokiego stopnia zaufania wszystkich jego partnerów biznesowych. W 2000 r. 80% jego działalności było ściśle powiązane z operacjami handlowymi[1]. W tym segmencie działalności, najszybciej rozwijał się, stając się centrum operacji tradingowych, portal EnronOnline, który realizował operacje handlowe nie tylko na rynku energii elektrycznej, ale także gazu, rafinowanych produktów handlowych, metali itd. Ważne jest to, że specyfika jego działania sprawiała, że EnronOnline był stroną każdej transakcji, która miała miejsce na portalu (czyli zajmował się działalnością tradingową, a nie brokerską – każdorazowo zajmując pozycję na rynku towarowym).
Po ogłoszeniu informacji o problemach finansowych Enronu w grudniu 2001 r. planowano kontynuację działalności handlowej w całości poprzez EnronOnline. Jednakże po przekazaniu tej informacji opinii publicznej, w wyniku spadku zaufania do koncernu, w ciągu kilku dni znaczna ilość kontrahentów zamknęła swoje pozycje, wycofując się z jakiegokolwiek handlu na portalu. Efektem była utrata płynności finansowej przez handel hurtowy (tu trading), co sprawiło, że kontynuowanie handlu stało się niemożliwe, a wartość portalu obniżyła się niemal do zera.
W tym samym czasie, ta część koncernu, która funkcjonowała w oparciu o aktywa trwałe, czyli elektrownie oraz linie przesyłowe (np. gazociągi), utrzymała swoją wartość oraz wiarygodność dla kontrahentów.
[1] Więcej w: The future of the “Virtual Utility”, Datamonitor, Londyn 2001, s. 10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz