Wiele osób utożsamia sport zawodowy ze sławą, dużymi pieniędzmi oraz byciem celebrytą. Jednak niewiele z tych osób tak naprawdę zdaje sobie sprawę z tego, jakimi wyrzeczeniami i wysiłkiem okupiona była to droga. Przepraszam, ale odbiegłem trochę myślami od samego ryzyka, które jest jednym z głównych tematów tego bloga. Sport zawodowy niesie ze sobą szeroką gamę ryzyk i ponoszone wydatki związane z nim można porównać do inwestowania na giełdzie. Przesłankami świadczącymi o słuszności tego stwierdzenia są to, że inwestycja ta jest długoterminowa i wymaga sporych nakładów finansowych oraz potencjalna stopa zwrotu jest dość wysoka. Tyle w teorii, a przyjrzyjmy się bliżej praktyce.
W rzeczywistości większość wyróżniających się zawodników dochodzi do pewnego etapu w życiu sportowca, gdzie muszą dokonać wyboru pomiędzy dalszą edukacją, a karierą zawodowego sportowca. Często bywa tak, że decydując się na drugą ze wspomnianych dróg, akceptują o wiele wyższy poziom ryzyka w porównaniu z kontynuowaniem dalszej edukacji. W ciągu jednego dnia ich marzenia o zdobyciu sportowego Mount Everestu mogą spełznąć na niczym, ponieważ jedna poważna kontuzja lub brak środków do finansowania dalszej kariery, a także brak sponsora strategicznego oraz wypalenie zawodowe zakończyły nie jedną dobrze zapowiadającą się karierę.
Z drugiej strony możliwa do uzyskania stopa zwrotu będzie o wiele wyższa, niż w pierwszym przypadku. Zawodnik w tym przypadku jeżdżąc po turniejach decyduje się zainwestować posiadany kapitał oraz uzyskać z niego, jak najwyższą stopę zwrotu w postaci nagród finansowych i rzeczowych oraz punktów rankingowych, które pozwolą mu na wzięcie udziału w lepszych turniejach o wyższej puli nagród.
W związku z tym występuje korelacja pomiędzy ryzykiem inwestowania na rynkach finansowych a życiem zawodowego sportowca. Mam nadzieję, że ten post uzmysłowił Państwu, że ryzyko jest nierozłącznym towarzyszem naszego życia, czy tego chcemy, czy też nie.
W rzeczywistości większość wyróżniających się zawodników dochodzi do pewnego etapu w życiu sportowca, gdzie muszą dokonać wyboru pomiędzy dalszą edukacją, a karierą zawodowego sportowca. Często bywa tak, że decydując się na drugą ze wspomnianych dróg, akceptują o wiele wyższy poziom ryzyka w porównaniu z kontynuowaniem dalszej edukacji. W ciągu jednego dnia ich marzenia o zdobyciu sportowego Mount Everestu mogą spełznąć na niczym, ponieważ jedna poważna kontuzja lub brak środków do finansowania dalszej kariery, a także brak sponsora strategicznego oraz wypalenie zawodowe zakończyły nie jedną dobrze zapowiadającą się karierę.
Z drugiej strony możliwa do uzyskania stopa zwrotu będzie o wiele wyższa, niż w pierwszym przypadku. Zawodnik w tym przypadku jeżdżąc po turniejach decyduje się zainwestować posiadany kapitał oraz uzyskać z niego, jak najwyższą stopę zwrotu w postaci nagród finansowych i rzeczowych oraz punktów rankingowych, które pozwolą mu na wzięcie udziału w lepszych turniejach o wyższej puli nagród.
W związku z tym występuje korelacja pomiędzy ryzykiem inwestowania na rynkach finansowych a życiem zawodowego sportowca. Mam nadzieję, że ten post uzmysłowił Państwu, że ryzyko jest nierozłącznym towarzyszem naszego życia, czy tego chcemy, czy też nie.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń