niedziela, 31 maja 2015

Jak nic nie robić, a zarobić?

Wpadło mi ostatnio w ręce bardzo ciekawe opracowanie tłumaczące zawiłości kosztu pieniądza w czasie. Autorem jest Piotr Kowalski.

Cytuję fragment:
"Z przemyśleń 10-latka:
Czemu wszyscy ludzie nie wpłacą dużej kwoty do banku i przestaną pracować? Banki będą wypłacały tylko odsetki, które wystarczą na wygodne życie"

Odpowiem tutaj temu (hipotetycznemu?) 10-latkowi:
"Drogi młodzieńcze. Twój kierunek myślenia jest całkiem zrozumiały. Większość dorosłych ma podobnie. Naturalną skłonnością ludzi jest dążenie do tego, aby jak najwięcej zarabiać, ale jednocześnie ... jak najmniej pracować. Problem polega na tym, że jeżeli wszyscy tak postąpią, wówczas każda gospodarka się załamie. Twoje założenie, że banki wypłacą godziwe odsetki, legnie wówczas w gruzach. Tak mogłoby być tylko wówczas, jeśli stopa odsetkowa pochodziłaby z ... innego świata. Jeśli jednak pochodzi z tego samego, to jeśli nikt nie będzie pracował, wówczas banki w żaden sposób nie będą mogły zarobić na wspomniane odsetki. Niestety, młody człowieku, gospodarka to obieg zamknięty. Dlatego prawdziwe okazuje się twierdzenie, że aby nie pracować mógł ktoś, ktoś inny musi za niego zakasać rękawy. Nie ma innej możliwości. Oczywiście nie wykluczam, że uda Ci się znaleźć po tej stronie świata, która żyje z pracy innych. Takie modele gospodarcze już w przeszłości wprowadzano, że przypomnę tylko niemiecką ideę Lebensraumu. To możliwe. Ale trzeba skądś brać tych innych. Jeśli jednak wszyscy zechcą nie pracować i żyć z odsetek, wówczas w konsekwencji ... żadnych odsetek nie będzie"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz