Jak na tym blogu wielokrotnie już wspominano - coraz bardziej regulatorzy przyglądają się ryzyku na rynkach finansowych. Generalnie po G20 z 2009 r. tendencją jest zniechęcanie do podejmowania "zbyt dużego" ryzyka przez instytucje finansowe - raportowanie pozycji, izby rozliczeniowe i centralne rozliczenie transakcji na OTC, nowe wymogi adekwatności kapitałowej itd.
Oczywistością jest jednak, że ryzyko powinno być na bieżąco identyfikowane i wpisane w codzienną pracę każdego działu instytucji ( z raportu „Aligning risk and the pursuit of shareholder value. Risk transformation in financial institutions” przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte). Czy jest to truizm? To czytelnik sam stwierdzi :).
Regulatorzy dążą jednak do zapobieżenia nowemu kryzysowi finansowemu - stąd ta troska o podejmowanie ryzyka na rynkach finansowych - my na blogu koncentrujemy się na analizie MiFID II i EMIR głównie, ale jest jeszcze np. Bazylea III, MSSF9 i wiele innych... tylko, czy to nie jest przygotowywanie się do problemów, które już wystąpiły, a życie lubi zaskakiwać.
Z drugiej strony bez spekulantów nie ma dobrego hedga, czyli...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz