Mamy za sobą wybory prezydenckie, w których głowa państwa jest wybierana przez naród. My - jako autorzy bloga - co prawda nie znamy się na polityce, a nawet gdybyśmy się znali, to i tak nie jest to miejsce na omawianie zawiłości tej dziedziny życia, ale temat przypomniał mi inną kwestię.
Studia podyplomowe na prawie jakiś czas temu. Ja jako jeden ze studentów (tak, tak, w wieku 40 lat każdemu facetowi odbija, jeden ma trzy kochanki, drugi wpada w alkoholizm, a ja się na studia zapisałem). Na pierwszych zajęciach prowadzący pyta grupę:
- Jaka jest najwyższa w Polsce władza ustawowawcza?
Odpowiedzi były różne:
- Sąd najwyższy!
- Sejm!
- Partia rządząca!
- Premier!
- Prezydent!
- Mafia pruszkowska!
Okazało, że mylili się wszyscy:
- Otóż słuchajcie, według polskiego prawa najwyższą władzą ustawodawczą w tym kraju jest naród!
- What? Co takiego? Niemożliwe? - zdziwiła się grupa.
Takiej odpowiedzi żaden z nas nie brał pod uwagę!
Maciej Skudlik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz