Zapowiedź: Maciej Skudlik. Zbiór nowel fantastycznych z wątkami
ekonomicznymi. Fragment opowieści Czarne
Anioły:
<<<W tym samym
czasie dziadek Anny Lisy, najbliższy pozostały jej krewny od czasu śmierci
rodziców, chodził niezmiernie strapiony. Nie opuszczał go strach. Co prawda po
rozmowie z tym proboszczem podjął wszelkie możliwe środki ostrożności, ale
nadal nie mógł spać spokojnie. W zasadzie nie sypiał dobrze od momentu
pierwszej z nim rozmowy, odbytej dwa miesiące przed planowanym ślubem. Pamiętał
ją doskonale.
− Wiem,
wiem, pańska córka bardzo pragnie ślubu w tym miejscu. Chciałbym być bardzo
delikatny, ale wie pan, my jakiś czas temu, hmmm, jakby to powiedzieć, od
czasu…, no … ponownego … odzyskania… pfu… waszego nadejścia, nie udzielamy tu
ślubów – powiedział wiekowy proboszcz Jojko – Nasza parafia wie doskonale, że
uruchomił pan z powrotem tę zamkniętą przed laty hutę w przysiółku Kaufhaus.
Zresztą nasi parafianie mają o panu doskonałe zdanie. Ale mimo wszystko…− nie
dokończył.
− Proszę
księdza – rzekł z rozpaczą Mueller – proszę wziąć pod uwagę, że mogę wesprzeć
parafię na przykład drobną cegiełką na remont i na cele parafialne.
− Nie o to
chodzi.
− A o co?
− Widzi
pan, problem jest, że tak powiem, innej natury. Proszę mnie źle nie zrozumieć,
on jest trochę z pogranicza wiary i … zabobonu. Widzi pan, my byśmy bardzo
chcieli udzielić tego ślubu, ale … się boimy.
− Dlaczego?
−To przez
te anioły. One nie pozwalają?
− Ksiądz
sobie ze mnie kpi?
− Nic
podobnego. Ale mówię panu, co mówią ludzie i co nas zmusiło do zaniechania
udzielania sakramentów małżeństwa. Od czasu … hmmm… przejęcia, udzieliliśmy
trzech ślubów. Nie, to złe sformułowanie. Chcieliśmy udzielić trzech ślubów.
Pierwszy wypadek był smutny, ale nie zrobił na nas wielkiego wrażenia. Pan
młody padł jak kłoda, idąc do ołtarza w celu … no wiadomo w jakim celu.
Werdykt. Nagły zawał. Zdarza się. Ale tydzień później był kolejny planowany
ślub. Wie pan, jeden wypadek, przypadek. Ale dwa takie same wypadki? Ludzie
zaczęli przenosić uroczystości. Ale po kilku miesiącach jakaś para uparła się,
jak pana wnuczka i ten młody człowiek. Trzeci wypadek, tym razem, jak wykazała
sekcja, pęknięty tętniak panny młodej skutecznie załatwił sprawę. Państwo są
pierwszymi klientami od dawna. Chętnie byśmy przyjęli, ale … boimy się.>>>
Od września 2015 roku w cyklu Jesień z fantastyką z elementami ekonomii na naszym blogu dostępne dla Czytelników na
stronie www.blogoryzyku.blogspot.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz