niedziela, 16 sierpnia 2015

Zapowiedź



Zapowiedź: Maciej Skudlik. Zbiór nowel fantastycznych z wątkami ekonomicznymi. Fragment opowieści Czarne Anioły:

<<<W tym samym czasie dziadek Anny Lisy, najbliższy pozostały jej krewny od czasu śmierci rodziców, chodził niezmiernie strapiony. Nie opuszczał go strach. Co prawda po rozmowie z tym proboszczem podjął wszelkie możliwe środki ostrożności, ale nadal nie mógł spać spokojnie. W zasadzie nie sypiał dobrze od momentu pierwszej z nim rozmowy, odbytej dwa miesiące przed planowanym ślubem. Pamiętał ją doskonale.
− Wiem, wiem, pańska córka bardzo pragnie ślubu w tym miejscu. Chciałbym być bardzo delikatny, ale wie pan, my jakiś czas temu, hmmm, jakby to powiedzieć, od czasu…, no … ponownego … odzyskania… pfu… waszego nadejścia, nie udzielamy tu ślubów – powiedział wiekowy proboszcz Jojko – Nasza parafia wie doskonale, że uruchomił pan z powrotem tę zamkniętą przed laty hutę w przysiółku Kaufhaus. Zresztą nasi parafianie mają o panu doskonałe zdanie. Ale mimo wszystko…− nie dokończył.
− Proszę księdza – rzekł z rozpaczą Mueller – proszę wziąć pod uwagę, że mogę wesprzeć parafię na przykład drobną cegiełką na remont i na cele parafialne.
− Nie o to chodzi.
− A o co?
− Widzi pan, problem jest, że tak powiem, innej natury. Proszę mnie źle nie zrozumieć, on jest trochę z pogranicza wiary i … zabobonu. Widzi pan, my byśmy bardzo chcieli udzielić tego ślubu, ale … się boimy.
− Dlaczego?
−To przez te anioły. One nie pozwalają?
− Ksiądz sobie ze mnie kpi?
− Nic podobnego. Ale mówię panu, co mówią ludzie i co nas zmusiło do zaniechania udzielania sakramentów małżeństwa. Od czasu … hmmm… przejęcia, udzieliliśmy trzech ślubów. Nie, to złe sformułowanie. Chcieliśmy udzielić trzech ślubów. Pierwszy wypadek był smutny, ale nie zrobił na nas wielkiego wrażenia. Pan młody padł jak kłoda, idąc do ołtarza w celu … no wiadomo w jakim celu. Werdykt. Nagły zawał. Zdarza się. Ale tydzień później był kolejny planowany ślub. Wie pan, jeden wypadek, przypadek. Ale dwa takie same wypadki? Ludzie zaczęli przenosić uroczystości. Ale po kilku miesiącach jakaś para uparła się, jak pana wnuczka i ten młody człowiek. Trzeci wypadek, tym razem, jak wykazała sekcja, pęknięty tętniak panny młodej skutecznie załatwił sprawę. Państwo są pierwszymi klientami od dawna. Chętnie byśmy przyjęli, ale … boimy się.>>>

Od września 2015 roku w cyklu Jesień z fantastyką z elementami ekonomii na naszym blogu dostępne dla Czytelników na stronie www.blogoryzyku.blogspot.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz