- Nastąpiło rozerwanie kointegracji popytu na energię elektryczną ze wzrostem PKB. Obecnie można przyjąć, że w Polsce zwiększenie PKB nie przekłada się na wzrost zużycia energii elektrycznej (do niedawna przyjmowano, że 1% wzrostu PKB znajdowało wyraz we wzroście popytu na energię elektryczną o 0,5%). Według szacunków rządu obecnie obserwowana tendencja będzie możliwa do utrzymania do roku 2020, o ile realizowane będzie oszczędne gospodarowanie energią. Aby utrzymać ją dłużej konieczne będą coroczne oszczędności energii pierwotnej na poziomie 13,3 TWh[1];
- Obserwuje się także od kilku lat, że rozwój OZE prowadzi do braku kointegracji cen EUA i energii elektrycznej, co także może stanowić istotne ryzyko dla funkcjonowania elektrowni opalanych paliwami kopalnymi, gdyż wzrost kosztów produkcji wywołany wzrostem ceny EUA może nie zostać odzwierciedlony w cenie energii elektrycznej notowanej na rynku hurtowym.
środa, 21 października 2015
Kointegracje na polskim rynku energii elektrycznej
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Każda gospodarka sterowana prędzej czy później prowadzi do absurdów. Tak jest z cenami energii i tak jest z mitycznym wzrostem PKB, na który składają się też ... napływające dotacje.
OdpowiedzUsuńJednak "od zawsze" zużycie energii było swoistym barometrem gospodarki. Podobnie (choć tu oderwanie jest nieco większe) jak giełda. A dziś na giełdzie większość spółek jest notowana poniżej (o wiele poniżej) wartości księgowej. To klęska. I tak jest prawda o rosnącym PKB.