środa, 24 lutego 2016

Panie Leśnodorski, zwolnij pan Czerczesowa dla dobra ligi, proszę





Z wywiadu Rzeczpospolitej z prezesem Leśnodorskim: 

„Obciążenia treningowe u Czerczesowa są takie jak w Bundeslidze.” 

„Po Bergu uznaliśmy, że kolejnym etapem powinno być wpojenie etyki ciężkiej pracy. Nie wierzę, że da się grać dobrze, nie zasuwając ciężko”

Prezes Leśnodorski łamie wieloletnią tradycję. Piłkarz Legii powinien korzystać z uroków Warszawy. Piłkarz Legii powinien imprezować. Piłkarz Legii nie może przyzwyczajać się do ciężkich treningów. Apeluję w tym miejscu do prezesa Leśnodorskiego o … zwolnienie Czerczesowa. A wszystko dla … dobra ligi. I bez ciężkich treningów imprezująca Legia wygrywa ligę co dwa lata, nawet z unikającym treningów (miał na to zgodę trenera!) Ljuboją. Jeśli piłkarze zaczną naprawdę i na serio zasuwać, i to nie w warszawskich lokalach, a na boisku, to nie ma mocnych, ligę zdominują całkowicie. Ponad 100 milionów budżetu (wykraczającego całkowicie poza możliwości reszty klubów) daje szansę wykupienia najlepszych piłkarzy w Polsce. Na szczęście tacy do tej pory natychmiast po przejściu do Legii tracili formę (Piech, Dwaliszwili, Masłowski i wielu innych). I było to sprawiedliwe. Teraz nam grozi, że warszawskie pieniądze nie pójdą na rozpieprz. A to już nie jest sprawiedliwe. Nadzieja tkwi w prezesie. A jak nie w prezesie, to może w piłkarzach? Panowie, może mały strajk? Nie bolą was mięśnie? Postawcie się temu „katowi” i przegrajcie parę wygranych spotkań, to prezes … sam go zwolni i zatrudni dla was znów takiego, który nie będzie was zamęczał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz