środa, 2 marca 2016

Doda@Risk i Wizerunek@Risk

W listopadzie ub.r. w nowej (choć już wymagającej remontu) hali widowiskowo-sportowej w Łodzi pani Dorota Rabczewska zaśpiewała do muzyki Slasha jeden ze słynnych kawałków Gunsów - Sweet child o mine. I zrobiła to na tyle dobrze, że otrzymała zaproszenie na koncert Slasha w Stanach Zjednoczonych.

Tymczasem czytając komentarze pod zamieszczonym na Jutubie filmem z wydarzenia (LINK TUTAJ) trudno uciec od wrażenia, że wcześniej zepsuty wizerunek nie pozwolił internautom na obiektywną ocenę, większość pisze o "parodii Gunsów" lub konfabuluje o domniemanej "cenie" za występ ze Slashem. Zresztą piosenkarka wypracowała (co widać na nagraniu) taki sposób poruszania się po scenie, który tenże wizerunek raczej potwierdza. Mało kto natomiast zauważył po prostu dobre wykonanie muzyczne.

Ludzkość już tak ma, ocenia się ludzi za całokształt życia lub najistotniejsze zdarzenia i nie potrafimy obiektywnie spojrzeć na poszczególne składowe różniące się od steroetypu. Piłsudskiemu wizerunek na wieki ustawiła Bitwa Warszawska, choć nie prowadził życia ani bogobojnego (niewierzący rozwodnik), ani jego postępowanie nie miało nic wspólnego z dzisiejszymi zasadami demokratycznymi (patrz np. Bereza Kartuska). Pisałem też wcześniej, że na pogrzebie Piłsudskiego honorowym gościem był ... Hermann Göring. Nie przeszkadza to obozowi patriotycznemu wynosić "Marszałka" na sztandary.

Nie da się też uciec od wrażenia, że ostry rock, to jest to, co Doda powinna śpiewać.


1 komentarz:

  1. ale w USA nikt jej z tej strony nie zna, a może przypadła panu gitarzyście bardzo...?

    OdpowiedzUsuń