środa, 27 kwietnia 2016
Hokej jest okej. Ale łot tu f.. is spalony na niebieskiej?
Spodek zapełnił się kibicami hokeja. Mekka siatkówki przyjęła niedawno tenisistki a teraz hokeistów, tych na lodzie. Widownia jest zdecydowanie bardziej wyrobiona niż rok temu w Krakowie (w końcu w okolicy mamy fanów GKSu, Naprzodu, Tychów, Jastrzębia, Zagłębia, Polonii czy Unii), ale i tak wiele jest takich wynalazków, jak panie skupione na swoich smartfonach i panowie zadający tytułowe pytanie. Nie da się jednak rozkręcić w Polsce popularności hokeja bez "nowych" kibiców. Nasza hokejowa liga przyciąga trochę ludzi na finały play-offów, ale są też takie miejsca i takie lodowiska, gdzie regularnie na mecze chodzi ok. 100-200 osób. A czasy, kiedy Podhale regularnie wychowywało kadrze 20 hokeistów już dawno minęły. Z perspektywy mistrzostw nie widać codziennego kryzysu tej dyscypliny. Stąd nie narzekajmy na pikników. W końcu hokej jest okej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz