Nie tak dawno pisałem, że smartfony zabijają więcej osób na świecie niż rekiny i poniżej życie przyniosło dowód na prawdziwość tej tezy:
Dyspozytor kierujący ruchem w dniu katastrofy kolejowej w Bad Aibling w południowych Niemczech grał na smartfonie
w trakcie pracy. Prokurator oskarżył go o nieumyślne spowodowanie śmierci 11 pasażerów.
Oskarżony, wbrew regulaminowi, w dniu, w którym doszło do katastrofy miał włączony telefon i sieciową grę wideo. Grał aktywnie przez długi czas, niemal do samego momentu zderzenia pociągów. Powiedział prokurator prowadzący dochodzenie w sprawie katastrofy.
Śledczy podejrzewają, że dekoncentracja, wywołana przez grę na smartfonie sprawiła, że dyspozytor wysyłał do pociągów błędne sygnały i nie wysłał odpowiednich ostrzeżeń, dzięki którym składy mogłyby uniknąć czołowego zderzenia.
Oskarżony przyznał się do gry w czasie pracy, jednocześnie jednak odmawia przyznania, że była to przyczyna jego dekoncentracji, a tym samym katastrofy.
Do tragicznego wypadku doszło dziewiątego lutego bieżącego roku sześćdziesiąt kilometrów od Monachium. Dwa pociągi pasażerskie, wiozące łącznie 150 pasażerów zderzyły się czołowo. W efekcie zaniedbania zginęło 11 osób, a około 90 zostało rannych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz