poniedziałek, 23 maja 2016

Korporacja wg Findera



Joseph Finder
Paranoja
Albatros 2013

O próbach przed prezentacją menedżerską (str.171):
„Godzinę przed spotkaniem z Augustine’em Goddartem zabraliśmy się w Packardzie, jednej z największych sal konferencyjnych, by przeprowadzić próbę. Nora miała na sobie piękny niebieski kostium. Wyglądała, jakby specjalnie z tej okazji odwiedziła fryzjera.”
Inżynier contra finansista (171/172):
„Wrócił do Nory, mówiąc szybko, przyciszonym głosem. Stali na środku, a my ich obserwowaliśmy, wytężając słuch.
—To był mój kumpel, pracuje w biurze kontroli — oznajmił cicho Chad z ponurą miną. — Decyzja w kwestii Maestra już zapadła.
—Skąd wiesz? — spytała Nora.
—Kontroler polecił właśnie zrobić jednorazowy odpis, pięćdziesiąt milionów dolarów. Decyzja zapadła na samej górze. Spotkanie z Goddartem to czysta formalność.
Nora mocno poczerwieniała i odwróciła głowę. Podeszła do okna i wyjrzała na zewnątrz. Przez minutę nie odezwała się nawet słowem.”
O doskonałych zabawkach (185):
„A potem firma produkująca zabawki, z którą zawarliśmy umowę, kompletnie spieprzyła wejście na rynek. Niech to będzie dla ciebie nauką. Marketing był do dupy. Wysłali produkt do sklepów dopiero w ostatnim tygodniu listopada. Osiem tygodni za późno. Mamusia i tatuś przygotowali już listę świątecznych prezentów. Co gorsza, cena była do bani. W obecnej sytuacji ekonomicznej mamusia i tatuś nie chcieli wydać ponad stu dolarów na pieprzoną zabawkę. Oczywiście, geniusze marketingowi (..) sądzili, że wynalazłem nowe tamagochi, więc zgromadziliśmy zapas kilkuset tysięcy chipów zrobionych na zamówienie, w Chinach, i nienadających się do niczego innego. (…) Do dziś zalegają w magazynie.”
O motywacjach bogaczy (191):
„Na początku lat siedemdziesiątych, gdy Trion wypuścił pierwsze akcje i zacząłem zarabiać więcej pieniędzy, niż umiałem wydać, pewnego dnia kupiłem sobie piękny dwudziestometrowy jacht. Byłem z niego wielce dumny, póki nie zauważyłem na przystani innego jachtu, dwudziestotrzymetrowego. Był dłuższy o całe pieprzone trzy metry.”
O zarządzaniu ludźmi (216):
„Ludzie zawsze twierdzą, że nikt nie lubi lizusa. Ale prawda jest taka, że większość kierowników uwielbia lizusów, nawet gdy zdają sobie z tego sprawę, że ktoś im się podlizuje. Dzięki temu czują się pewniejsi siebie, mogą podbudować swoje kruche ego.”
O umiejętności funkcjonowania w korporacji (234):
„Wręczyła mi imponującą dokumentację, na oko co najmniej sto stron.(…) — Flo powiedziała, że pan Goddart chce, abyś przeczytał to przed spotkaniem.
—Spotkanie jest za dwie i pół minuty.
Wzruszyła ramionami.”
O zwolnieniach w trakcie restrukturyzacji (240):
„—Jock — wtrącił Jim Colvin — tu działa tak zwana zasada osiemdziesiąt na dwadzieścia. Dwadzieścia procent ludzi wykonuje osiemdziesiąt procent pracy. Pozbywamy się obciążenia.”
O przygotowaniu prezentacji menedżerskiej dla szefa w Power Poincie (273/274):
„—Wspomniałeś Flo, że zamierzasz użyć, jak to się nazywa, Power Pointa?
—Nie…
—Uprzedziłaby cię, nie znoszę tego syfu.
—Przepraszam, nikt mi nic nie mówił.
—Dobry Boże, Adamie, jesteś bystrym, kreatywnym, niekonwencjonalnym młodym człowiekiem. Myślisz, że chcę, abyś tracił czas na zastanawianie się, czy lepiej użyć Ariala osiemnastki, czy Times Romana dwadzieścia cztery? Może po prostu powiesz mi, co myślisz.”
Co znaczy bonus firmowy? (346):
„—Zobaczmy, czy dobrze zrozumiałem. — Wciągnął w płuca kolejną porcję tlenu. — Samochód ani mieszkania nie należą do ciebie. Zgadza się? I nazywasz je premią? — Oddech. —Powiem ci, co to znaczy. Wszystko co ci dali, mogą także odebrać. I zrobią to. Jeździsz pieprzonym firmowym samochodem, mieszkasz w firmowym mieszkaniu, nosisz firmowy mundurek i nic nie należy do ciebie. Całe twoje życie do ciebie nie należy.”
O iluzji firmy dla młodych ludzi wolnej od romansów (409):
„—No, wiesz, kodeks pracowników Triona wyraźnie zakazuje romansów w miejscu pracy. Niewłaściwe zachowania seksualne w miejscu pracy szkodzą wydajności i sprawności całej organizacji, wpływają negatywnie na uczestników i współpracowników.
Powoli wypuściłem powietrze z płuc.
—Nie pracujesz w moim pionie. Poza tym uważam, że działamy bardzo sprawnie i wydajnie, a nasze zachowanie seksualne są całkiem właściwe. Praktykujemy integracje pionową.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz