czwartek, 16 czerwca 2016

Świat wysokich długów

Na rynkach finansowych stawiane jest często pytanie, czy nowy kryzys finansowy powstanie na tzw. rynkach wschodzących (zalicza się do nich m. in. Chiny, Indie, Malezję itp., ale i kraje Europy Środkowo-Wschodniej). Rynki te są charakteryzowane wysokim poziomem inwestycji, realizowanych zazwyczaj na rynkach finansowych. Szacuje się, że od czerwca 2014 r. w ciągu dwóch lat inwestorzy wycofali z rynków wschodzących prawie miliard USD.

Od lat dziewięćdziesiątych XX w. wiele państw (obecnie określanych właśnie mianem rynków wschodzących) realizowało ambitne plany inwestycyjne, oparte w większości na kredycie, uprzemysławiając regiony i się rozwijając bardzo szybko, co sprawiało, że stawały się atrakcyjnym miejscem dla inwestycji kapitałowych. Celem było doścignięcie państw rozwiniętych z północy i zachodu i skuteczne z nimi konkurowanie w warunkach globalizującej się gospodarki. Równocześnie w państwach tych pojawiła się klasa średnia, grupa konsumentów, która wykreowała popyt na auta, smartfony, wysokogatunkowe potrawy i podróże po całym świecie. Stąd producenci z państw rozwiniętych zidentyfikowali tę grupę jako atrakcyjnych klientów. Ponownie miliardy USD popłynęły na rynki wschodzące. Producenci swą ekspansję finansowali bazując na niskich stopach procentowych w USA, Japonii i Europie.

W tym czasie na rynkach wschodzących przedsiębiorstwa się zadłużyły w tak wysokim stopniu, że obsługa długu stoi pod znakiem zapytania. Szczególnie, że znacząca część tego zadłużenia jest w walutach obcych i uzależniona od stóp procentowych w państwach rozwiniętych, gdyż przedsiębiorstwa z rynków rozwiniętych korzystały z globalizacji rynku finansowego również finansując swe potrzeby kredytem zaciąganym na rynkach, gdzie było najniższe jego oprocentowanie. Obecnie są narażone na ryzyko rynkowe zarówno zmian stóp procentowych, jak i wartości swej waluty względem waluty kredytu. Pojawia się następujące ryzyko: Im wyższe zadłużenie, tym niższy wzrost gospodarczy, zaś im niższy wzrost gospodarczy, tym mniejsze prawdopodobieństwo spłaty długu. Dodatkowe ryzyko tworzy możliwość wzrostu stóp procentowych w USA, co bezpośrednio przełoży się na koszty obsługi zadłużenia przez przedsiębiorstwa z rynków wschodzących (także w rezultacie wzrostu kursu USD).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz