piątek, 26 sierpnia 2016

Ryzyko Brexit dla rynku praw do emisji gazów cieplarnianych

Brexit kreuje ryzyko dla funkcjonowania europejskiego rynku praw do emisji praw do emisji gazów cieplarnianych (dalej EU ETS) po wyjściu Wielkiej Brytanii – powstaje wątpliwość dotycząca uczestnictwa w EU ETS brytyjskich przedsiębiorstw elektroenergetycznych. Następstwem braku wyjaśnienia statusu brytyjskich przedsiębiorstw w EU ETS może być ograniczenie ich hedgingu, co doprowadzi do redukcji cen praw do emisji (EUA). Ryzyko dla przedsiębiorstw brytyjskich dotyczy 780 instalacji objętych EU ETS. Obecnie ich właściciele nie wiedzą, czy będa potrzebować EUA do wypełnienia swych obowiązków środowiskowych po Brexit, co może wpływać na ich strategię hedgingu zapotrzebowania na EUA. Dodatkowo mogą oni, przewidując wyjście Wielkiej Brytanii z EU ETS i zniesienie obowiązku środowiskowego związanego z EUA, sprzedać posiadane już EUA. Dotyczy to ok. 100 mln EUA, co może przyczynić się do redukcji cen EUA do poziomu poniżej 4 euro (brytyjskie przedsiębiorstwa globalnie reprezentują ponad 10,5% i 1,6 mld EUA). Brak hedgingu cen EUA może także znaleźć wyraz w redukcji tradingu na rynku energii elektrycznej oraz hedgingu jej cen przez producentów. Brak pewności odnośnie statusu na EU ETS uniemożliwia także planowanie przyszłych kroków na rynkach z nim powiązanych.

Jako ciekawostkę należy wskazać, że Wielka Brytania zawsze aktywnie wspierała powstanie EU ETS, który stał się największym rynkiem na świecie handlu prawami do emisji gazów cieplarnianych, na którym funkcjonuje ponad 11 tys. instalacji w 31 państwach. Nałożenie limitów emisji EUA i później handel na EU ETS powinny prowadzić do redukcji emisji gazów cieplarnianych. Ryzyko odnośnie zbilansowania popytu i podaży po Brexit mogło być jednym z czynników redukcji ceny EUA do poziomu poniżej 5 euro po referendum w sprawie Brexit. Niepewność odnośnie EUA i Brexit przekłada się na handel energią elektryczną na rynku hurtowym (trading) po 2018 r., gdyż produkty na ten okres są juz przedmiotem notowań rynkowych i handlu. Dotyczy to szczególnie rynku brytyjskiego, ale poprzez wręcz globalny wpływ ceny EUA na rynek europejski ryzyko to przekłada się także na inne miejsca handlu. EUA jako znaczący element kosztu zmiennego produkcji energii elektrycznej kreuje w takiej sytuacji znaczące ryzyko dla transakcji zarówno spekulacyjnych, jak i hedgingowych. Zaś ograniczenie się jedynie do transakcji krótkoterminowych kreuje ryzyko dla wyników finansowych koncernów elektroenergetycznych oraz ich ratingów i długookresowej sytuacji finansowej. Jeżeli Wielka Brytania zostałaby członkiem EFTA, to część powyżej wskazanego ryzyka zostałaby zneutralizowana, gdyż mogłaby uczestniczyć dalej w EU ETS.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz