Chciałbym nieco uzupełnić bardzo interesujący wątek poruszony przez Pana Doktora Dariusza Michalskiego.
Generalnie zagadnienie jest bardzo ciekawe i bardzo na czasie. Temat zawierania, realizacji oraz rozliczania kontraktów długoterminowych to pole zasiane wieloma wątkami, w tym szeregiem ryzyk na każdym etapie. Bardzo trudno jest mądrze kontrakt podpisać, dobrze go zrealizować i jeszcze prawidłowo go rozliczyć i finansowo, i ewidencyjnie.
Najpierw o zawieraniu. Ryzyka, na które przy ofertowaniu powinno się zwracać uwagę, a mało kto to robi:
-Czas ważności oferty (ryzyko zmienności parametrów w czasie obowiązywania oferty);
-Koszt finansowy zaangażowanej kaucji lub gwarancji wadialnej;
-Narzucony kształt umowy (np. przez siwz) przez zamawiającego;
-Ryzyko odpowiedzialności za wykonawstwo przy nikłej znajomości parametrów i kosztów prac;
-Ryzyko zmienności cen w trakcie wykonania (cen w rozumieniu utraconych przychodów oraz poniesionych kosztów, w tym wynagrodzeń, kosztów materiałów, usług, itp.);
-Ryzyko przekroczenia terminu i odpowiedzialności za ten fakt;
-Ryzyko udzielenia gwarancji na usunięcie wad i usterek (czasem kilkuletniej);
i jeszcze kilka innych.
Generalnie zagadnienie bardzo ciekawe i bardzo na czasie.
Następnie problemem jest realizacja. Jeszcze nigdy się tak nie zdarzyło, aby jakieś przedsięwzięcie nawet bardzo dobrze zaplanowane z pięknie narysowanym harmonogramem przebiegło tak, jak założono wcześniej. Plan i rzeczywistość to zawsze dwie odrębne sprawy.
Pojawia się tu też kilka standardowych ryzyk, jak między innymi:
-Ryzyko bankructwa podwykonawców;
-Ryzyko jakości prac podwykonawców;
-Ryzyko finansowe (może je spowodować zatrzymanie jakiejkolwiek płatności, poślizg w wykonaniu, czasowe zamknięcie linii kredytowej i kilka innych czynników);
-Ryzyko jakości udzielonych gwarancji bankowych i ubezpieczeniowych (vide przypadek Covecu i braku wypłacalności chińskich zabezpieczeń);
i jeszcze kilka innych
Problemy z rozliczaniem kontraktu są natomiast dwojakiego rodzaju. Po pierwsze trzeba uważać na następujące standardowe zdarzenia:
-Rozliczenie na bazie protokołu odbioru. Zdarza się, że inwestor celowo go nie podpisuje, aby odwlec rozliczenie finansowe;
-W niektórych szerokościach geograficznych, jeśli projekt został wykonany i oddany do użytku, nie sposób już wyciągnąć jakichkolwiek środków. Na niektórych rynkach wschodnich standardem jest, że ostatnie rozliczenie (10-20% wartości kontraktów) nigdy nie ma miejsca. Świadome firmy z góry wliczają ten fakt w cenę kontraktu.
Generalna zasada przy unikaniu (lub raczej minimalizowaniu) ryzyka straty jest następująca:
"MYŚL PRZED PODPISANIEM, A NIE PO".
Jest jeszcze problem drugi z rozliczaniem kontraktów. Chodzi o rozliczenie ... księgowe. Zarówno polska ustawa o rachunkowości, jak i standardy międzynarodowe (stosowane przez spółki giełdowe) w celu spełnienia zasad memoriałowej i współmierności traktują kontrakty zawarte na okres dłuższy niż pół roku w sposób szczególny. Trzeba po prostu na każdym etapie realizacji kontrakt wyceniać (najczęściej na bazie stopnia wykonania robót), a największym zwykle problemem jest ustalenie ... przychodu.
Piszę między innymi sposobach wyceny kontaktów oraz o standardowych ryzykach szerzej w swojej najnowszej książce "Międzynarodowe Standardy Rachunkowości. Praktyczne zastosowanie w biznesie" do zamówienia tutaj:
Maciej Skudlik
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz