sobota, 9 maja 2015

Co oznacza magazynowanie energii elektrycznej dla elektroenergetyki?

Nie podejmuję się odpowiedzieć na powyższe pytanie - bo problem jest bardzo złożony i wielowątkowy. Chyba jedynie należy wskazać, że obecnie rynek energii, a szczególnie energii elektrycznej jest w pewnym punkcie przesilenia, chociaż tak jest też definiowane pewne nielubiane słowo:
kryzys - m.in.  moment przełomowy, zwrotny, decydujący zwrot, przesilenie.

Taką sytuację dla tradycyjnie rozumianej elektroenergetyki może właśnie wywołać powstanie magazynów energii elektrycznej, co zresztą sprawi, że nieaktualne staną się definicje energii elektrycznej jako towaru, którego nie można magazynować, przechowywać itd. Rynek energii elektrycznej przestanie także być rynkiem chwilowym - równoważonym w czasie rzeczywistym z punktu zbilansowania systemu elektroenergetycznego.

A dlaczego ten post? TESLA  własnie poinformowała, że będzie produkować baterie, które będą mogły być wykorzystane przez gospodarstwa domowe, może nie jest to coś znaczącego z punktu widzenia rynku hurtowego, ale już dla prosumentów tak. Chociaż bardziej istotny jest inny komunikat:
Celem Tesli jest "fundamentalna zmiana sposobu, w jaki świat korzysta z energii i to na ekstremalną skalę". Taka zmiana bez wątpienia to zmiana wspierająca rozwój OZE i ograniczająca konieczność budowy rezerwy energii w źródłach konwencjonalnych.
Pytanie ile lat jeszcze przemysł i badacze potrzebują, aby wprowadzić to w życie (?).

4 komentarze:

  1. Elektroenergetyka europejska i nasza rodzima stoi teraz na wielkim skrzyżowaniu z wieloma odnogami, na którym:
    1) Nie wie, komu udzielić pierwszeństwa;
    2) Nie wie, jakie zasady ruchu w ogóle uchwalić;
    3) Nie wie, dokąd się udać.
    Wzrost agresji w promowaniu "zielonych" rozwiązań jest ściśle skorelowany z rosnącym znaczeniem dyskusji na "zachodzie", gdzie coraz szersze grono ekspertów krytykuje przyjętą politykę. Do nas wiedza o tych sporach nie dociera lub dociera z opóźnieniem, ale wizja "jednolitej" polityki naprawdę się wali na naszych oczach.
    Ponadto energetyka w Polsce to konkurencja miedzy ... jedną firmą państwową oraz innymi firmami państwowymi. Nawet w tych wypuszczonych na giełdę SP ma większość. Można nawet spodziewać się docelowej ... konsolidacji tych jednostek i po prostu ... zwinięcia się rynku wewnętrznego.
    Gdyby do tego doszła jeszcze możliwość "magazynowania" energii przez Klientów oraz (w domyśle) operatorów, zawaliłyby się fundamenty rynku spekulacyjnego, na którym sprzedaż=zakup w każdym momencie.
    Być może oznaczałoby to koniec eksperymentu pod nazwą "rynek energii", gdzie ani nie mamy świadomego odbiorcy (ile osób rozumie rozdział energii i przesyłu?), ani konkurencji podażowej (niemal wszystkie podmioty kontroluje SP).
    Czy tego chcemy, czy nie, energia jest postrzegana jako dobro społeczne, a nie towar podlegający regułom rynkowym. Czy tego chcemy, czy nie, ceny energii to zawsze polityka.
    Zresztą ze zdumieniem przeczytałem, że w Irlandii właśnie ... wprowadzono opłaty za wodę, bo do tej pory była ... darmowa. To (nota bene) woda na rozpalone głowy liberałów gospodarczych.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wg mnie jest troszkę inaczej. Bo właśnie magazynowanie energii elektrycznej w ilościach istotnych dla rynku hurtowego sprawi, że ten rynek będzie funkcjonować jak każdy inny. Chodzi o przetrzymanie właśnie. A kto będzie produkować tę energię i gdzie, to już inna sprawa. Polecam Panu Skudlikowi postudiować troszkę jak działają rynki, to może wzrost takiej jego wiedzy ogólnej sprawi, że nie będzie już tak szybko różnych rzeczy pisać, które nie zawsze są zgodne z prawdą, chociaż może się tak jemu zdawać. Polecam zatem studia nad rynkami...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wreszcie ktoś napisał troszkę prawdy tu, bo po postach MS to nie wiem, czy jest to post o ryzyku, prawie i energetyce, czy o wszystkim innym. Litości Panie MS...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za sugestie i wezmę je pod uwagę. Staramy się uzupełniać tematy merytoryczne żartami, dywagacjami i komentarzami do wydarzeń, ale wiem, że nie każdy to kupuje, a zachowanie proporcji jest ważne.

    Co do mojego zdania na temat funkcjonowania RE, pozwólcie że pozostanę przy nim, choć nie jest tak, że jestem głuchy na argumenty. Argument o tym, że magazynowanie może przyczynić się do rozwoju rynku może się sprawdzić, jeśli będzie na nim realna, a nie teoretyczna, konkurencja. Ona jakaś tam jest, ale naprawdę daleko nam do rynku idealnego. Choć z drugiej strony gdzie on taki jest?

    OdpowiedzUsuń