Człowiek sprytny, uczy się na błędach,
Zatem znów - wszystko, co odbiega od normy powinno być podejrzane. Zatem
prześledźmy takie podejrzane przypadki. Kilka poniżej:
- William Pullinger – 1860 r., Union Bank of London, nieautoryzowany trading własnymi środkami , strata w wartości bieżącej ok. 260 moln USD, maskował straty wycofując pieniądze z konta UBL w Bank of England, straty odkryto, gdy MUSIAŁ wziąć urlop z powodu pogrzebu (bardzo rzadko nie było go w pracy), wyrok 20 lat w więzieniu w Australii.
- Dany Dattel – 1974 r., Herstatt Bank, wygenerował olbrzymi zysk na jednej transakcji na rynku walutowym, po czy dostał wolną rękę, zazwyczaj przekraczał limity handlowe, czego nie ukrywał, nieautoryzowana pozycja we wrześniu 1973 r. doprowadziła do straty ok. 480 mln USD, którą postanowił ukryć, ale stratę odrobić następnymi transakcjami, które także ukrył, otwarta pozycja była pięć razy większa niż kapitał operacyjny banku (wynosił on 800 mln. USD), nigdy nie został ukarany ze względów zdrowotnych.
- Nick Leeson – 1995 r., Barings Bank, strata 1,3 mld USD, wszyscy znają…
- Toshihide Iguchi – 1995 r., Daiwa Bank, strata 1,1 mld USD, nieautoryzowany handel obligacjami, brak podziału między MO i BO (midle i back office), wyrok 5 lat więzienia, Daiwa Bank został wykluczony z handlu na rynku USA.
- Yasuo, Hamanaka – 1996 r., Sumitomo, straty w ciągu 10 lat na rynku miedzi, ukryte, był odpowiedzialny także za funkcje BO w zakresie własnego handlu, wyrok 8 lat więzienia.
- John Rusnak – 2002 r., Allied Irish Bank (AIB), strata 691 mln USD, „brak szczęścia” na pozycjach na jen (F/X risk), przekroczenie limitu ryzyka o 2,5 mln USD, przy pozycjach na ok. 7,5 mld USD, obstawiał wzrost wartości jena w stosunku do USD, nieautoryzowany handel miał miejsce w okresie 1997-2002, wyrok 7,5 roku więzienia,
- Kweku Adoboli, 2012 r., bank UBS, strata 2,3 mld USD, wyrok siedem lat więzienia, poniżej - tak było to relacjonowana w pierwszych dniach od odkrycia straty:
31-letni makler Kweku Adoboli, który naraził na stratę 2 mld
dolarów szwajcarski bank UBS, został oskarżony o malwersacje i nieprawdziwą
klasyfikację transakcji.
Telewizja Sky donosi, że Adoboli zaangażował
renomowaną firmę adwokacką Kingsley Napley, która swego czasu reprezentowała
innego maklera Nicka Leesona. Operacje walutowe Leesona w 1995 r. pogrążyły
szacowny brytyjski bank Barings, narażając go na stratę w wys. 800 mln funtów.
"Wprawdzie nikt się nie spodziewa, że doniesienia
o operacjach Adobolego pogrążą finansowo UBS, ale ich prawdopodobnym skutkiem
będzie reorganizacja operacji, ponieważ bank będzie musiał wykazać, że podjął
działania dla ochrony reputacji w Szwajcarii i innych państwach" - napisał
na swym portalu brytyjski dziennik "Guardian".
Dla pracowników banku afera może oznaczać nowe zwolnienia;
bank już w sierpniu jeszcze przed wybuchem afery ogłosił redukcję personelu o
3,5 tys. osób. Na całym świecie bank zatrudnia 65 tys. osób, z czego 6 tys. w
Londynie.
Według BBC Adoboli sam poinformował szefów o
swoich stratach. Jego operacji nie wykrył wewnętrzny system kontroli banku.
Jest to dla banku powód wielkiej konsternacji, bo gdyby Adoboli, zamiast
ujawnić straty, zataił je, byłyby one jeszcze większe.
"Ujawnienie, że to informacja od samego Adobolego
uruchomiła dzwonki alarmowe w banku i że jego działań nie wychwycił wewnętrzny
system monitorowania transakcji, jest bardzo niepokojące, ponieważ wskazuje, że
banki inwestycyjne są niezdolne do zarządzania ryzykiem, które biorą na siebie
ich maklerzy" - uważa Robert Peston z BBC.
- Jerome Kerviel, 2008 r, strata 6,7 mld USD, Societe Generale, wyrok 5 lat więzienia, wszyscy znają…
- Bruno Iksil, niedawno, strata 2 mld USD, Londyński Wieloryb, Voldemort – zostawiam przyjemność studiowania czytelnikowi…
Pytanie zatem znów, czy instytucje finansowe się nie uczą? A czy MY się uczymy?
Artykuł niezwykle ciekawy.
OdpowiedzUsuńProblem niechęci do uczenia się na błędach ma jeszcze swoje drugie, jakże praktyczne dno. Dziś zyski i straty księgowe są często "wirtualne" w dobie rachunkowości opartej na szacunku przyszłej (sic!) wartości aktywów, lecz dywidendy pobrane od "wirtualnych" zysków są już jak najbardziej realne.
Stąd problem z rozwiązaniem systemowym kredytów denominowanych we frankach szwajcarskich jest również taki, że nie wystarczy aby banki "wirtualnie" przeceniły wcześniejsze "wirtualne" zyski, gdyż te zostały już skonsumowane w formie dywidend.
Kolejny problem to oparcie decyzyjności na osobistej odpowiedzialności jednej osoby. Przykładów na nadużycia jest tu multum.