poniedziałek, 3 sierpnia 2015

W Katowicach rządzą kibole. Kibole z Młyńskiej 4!

W ślad za zamieszczoną w internecie informacją link przestało już ulegać wątpliwościom, że w Katowicach rządzą kibole. Nie, nie jest tak, jak myślicie? Nie rządzą na ulicach, nie terroryzują ludzi w centrach handlowych. Nic z tych rzeczy. Kibole siedzą w Urzędzie Miejskim i terroryzują wszystko w mieście, co nie nazywa się GKS Katowice. Chcą wykończyć markę Naprzodu Janów, chcą wykończyć markę Rozwoju Katowice i wszelkie inne marki w mieście, tak jak kiedyś udało się z hokeistami i koszykarzami Baildonu Katowice.

W zasadzie awans Rozwoju winien rajcom miejskim dać do myślenia. Klub za "czapkę śliwek" znalazł się nagle w tym samym miejscu, co finansowany wieloma milionami GKS Katowice. No i dał do myślenia. Tak przestraszył kiboli z Młyńskiej, że postanowili szybko tak posprzątać, żeby hegemonii klubu z ich szalików już nic nie zagroziło.

Dlaczego kibole, a nie kibice? Drodzy czytelnicy, ja też jestem kibicem. Głównie kibicuję Ruchowi  w piłce oraz Naprzodowi w hokeju. Ale nie życzyłem śmierci AKS-owi Chorzów, byłem za pomocą Polonii Bytom, gdy ta znalazła się bez stadionu i (co w kontekście zamieszczonej informacji brzmi jak w Monty Pythonie) nawet się cieszyłem, że w zeszłym sezonie hokejowy GKS zebrał skromną ekipę zawodników i doszło do derbów.

Skoro jednak urzędnicy okazali się kibolami, to mam prawo zaprosić ich na ustawkę. Podajcie miejsce, czas i liczebność ekip, ja zorganizuję swoją grupę, wy swoją i ... pogadamy.

Maciej Skudlik

2 komentarze:

  1. Szczera prawda. W Katowicach można mieć różne poglądy... byle były zgodne z polityką UM. Wszyscy muszą kibicować GKS-owi i lubić Tour de Pologne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń