Wczorajszy tekst stanowi oczywiście żart związany z nadzwyczajną popularnością książek pewnej pani o niejakim Greyu. Istnieje też taka pozycja dwóch znakomitych psychologów (Eichelberger Pawłowicz. Życie w micie), która doskonale tłumaczy fenomen zapotrzebowania Czytelniczek na tego typu literaturę. Pisałem już na ten temat na tym blogu link tutaj
Maciej Skudlik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz