piątek, 16 października 2015

Jesteś tylko diabłem / Na wesoło

Kilka cytatów z "autora arcydzieł literatury brukowej".

O relacji uczeń-nauczyciel i konieczności wiecznego podnoszenia własnych kwalifikacji:

"- Nauczył mnie pan wszystkich sposobów obrony, żeby w końcu pokazać mi, że można mnie zawsze trafić jak dziecko...
- Kiedy uczeń przerośnie nauczyciela, nauczyciel powinien wrócić do szkoły."

O prawdziwym urzędniku:

"- Joe!- powiedział Parker uroczyście.- Zacząłem pracować tu na sześć lat przed wojną. I poza przerwą w czasie działań wojennych, kiedy, jak wiesz, musiałem lekkomyślnie powierzać moje życie strzelca pokładowego twoim umiejętnościom pilotażu, nie opuściłem ani jednego dnia pracy i nigdy nie złamałem regulaminu. Przyznaję ze wstydem, że regulamin ten wydawał mi się czasem nonsensowny w niektórych punktach, ale podlegałem mu..."

O idealnym małżeństwie:

"- Historia jego małżeństwa z Joan jest, jakby to powiedzieć, bardzo nowoczesna. (...) Joan pojechała do Londynu w odwiedziny do jednej z koleżanek. (...) Joan miała wtedy osiemnaście lat i była już dorosła, ale nikt nie przyjmował tego do wiadomości, może dlatego, że bieganie [mowa o zawodowej lekkoatletce- MS], bez względu na to, jak na nie spojrzeć, jest namiętnością typu szkolnego. (...) A więc Joan pojechała do Londynu w sobotę rano, a w poniedziałek wróciła mężatką. (...) Na pytanie, jak długo zna swojego męża i dlaczego nie był w jej domu, odpowiedziała, że byłoby to dla niego bardzo trudne, bo znają się od soboty. (...) Ojciec i babka pomyśleli w pierwszej chwili, że to żart. Ale przestali myśleć w chwili, gdy pokazała im świadectwo ślubu i stwierdziła, że nazywa się Joan Robinson."

"- Wszystkie [negatywne - MS] prognozy babki okazały się mylne. Joan i Nicholas kochają się jak gołąbki od trzech lat i jedno nie może żyć bez drugiego, chociaż mają tak różne zainteresowania. (...)"

O przewadze kariery nad macierzyństwem:

"- Cios przyszedł z innej strony. (...) Przy obiedzie Joan powiedziała, że nie chce mieć dziecka jeszcze przez wiele lat, bo zmąciłoby jej to wszystkie plany, a chce i musi kiedyś zostać właścicielką złotego medalu olimpijskiego.
- Dla Elizabeth Ecclestone (...) kobieta, która potrafiła odrzucić święte posłannictwo macierzyństwa dla medalu za najszybsze przebiegnięcie stu metrów półnago przed rozwrzeszczanym tłumem, musiała wydać się jej niemal potworem."

I ukryta prawda:

"- Wszyscy myślą, że ja nie chcę mieć dzieci, bo bardziej zależy mi na bieganiu - powiedziała cicho. - To nieprawda. I Nicholas, i ja bardzo chcielibyśmy mieć dziecko. Ale chyba nie będziemy mieli. To taka wada. (...) Leczyłam się przez dwa lata bez przerwy. (...) Jutro rzuciłabym sport, gdyby..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz