W art. z 29 maja (LINK) postawiłem dość śmiałą tezę: Angielki są brzydkie. Oczywiście to pewien stereotyp, który nie zawsze znajduje potwierdzenie w rzeczywistości. Przypomniała o tym powtórka Szeptów zaserwowana tego samego dnia przez TV4. Oto Rebeca Hall:
Nie da się jednak ukryć, że przyjeżdżający do Polski pryszczaci i/lub rudzi Angole przyznają, że czują się nad Wisłą, jak na planie filmowym lub wybiegu dla modelek. Oni tam takie okazy, to w TV mogą pooglądać. I może w niektórych knajpach, to znaczy tych, gdzie swój "zmywak" odpracowują emigrantki z Polski.
Jest też tego skutek: wg dostępnych statystyk w 2014 roku zawarto w Polsce i za granicą co najmniej 15,3 tys. małżeństw
polsko-cudzoziemskich. W efekcie w co 14. nowym
związku partnerami życiowymi Polek i Polaków byli mieszkańcy innych
krajów - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Nad Wisłą takich ślubów było ponad 4 tys., w tym prawie 3 tys. dotyczyło małżeństw Polek z cudzoziemcami. Najczęściej ich mężami stawali się Anglicy (603), Niemcy (342) i Włosi (211). Natomiast cudzoziemki stają się żonami stosunkowo małej liczby Polaków. W zeszłym roku było ich, tak jak w poprzednich latach, ponad tysiąc. Wśród wybranek dominują Ukrainki (505), Rosjanki (140) i Białorusinki (118).
Czyli mężczyzna musi być zaradny i bogaty, a kobieta ładna? Bzdura, Maciek, to stereotyp, liczy się przecież tylko miłość. Na pewno? To spójrzcie na zamieszczone wyżej statystyki. Kierunki damskie i męskie skrajnie się różnią.
Źródło: wiadomosci.wp.pl
Zdjęcie: http://mati-pati.blogspot.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz